Mówią o nim cud natury, skarb lasu, bomba witaminowa, naturalne antidotum na różne dolegliwości a nawet afrodyzjak. W medycynie naturalnej funkcjonuje pod nazwą allium ursinum. Czosnek niedźwiedzi to pierwsza nowalijka, która pojawia się w lesie już w marcu i aż do maja mocno opiera się kapryśnej wiosennej pogodzie. Swą nazwę zawdzięcza niedźwiedziom, które podobno zaraz po wybudzeniu, opychają się jego liśćmi. W Bieszczadach wczesną wiosną można oglądać go na czosnkowych „łąkach”.
W Chinach jest znany i powszechnie uprawiany. W Austrii i Niemczech przeżywa prawdziwy renesans. W Polsce dopiero ponownie odkrywany. Szczególnie upodobał sobie południe Polski (Bieszczady, Puszczę Kampinoską i Białowieską), gdzie można go spotkać nawet na kilkuhektarowych „plantacjach” szczególnie w lasach bukowych. Jego liście podobne są do konwaliowych, jednak po wejściu na takie pole, ogarnia nas wszechobecny zapach czosnku, którego nie sposób z niczym pomylić.
Od czosnku naturalnego jest o niebo lepszy. Największą jego zaletą są olbrzymie ilości aktywnej siarki, Jest wręcz najbogatszą na świecie rośliną zawierającą jej aktywne związki; ma ich 7 razy więcej niż naturalny czosnek. Zawiera również adenozynę (nawet 20 razy więcej niż czosnek naturalny), która bardzo korzystnie wpływa na układ krążenia, obniżając poziom cholesterolu, ciśnienie, zapobiegając arytmii serca i wylewom. Polecana przy migrenie i szumach w uszach. Czosnek niedźwiedzi posiada dużo łatwo przyswajalnego żelaza (aż 30% więcej niż czosnek naturalny), takie żelazo nie powoduje dolegliwości żołądkowych, witaminy A i olbrzymie ilości witaminy C, E i selenu – wspomagają układ odpornościowy oraz jako przeciwutleniacze likwidują w organizmie wolne rodniki odpowiedzialne za wiele chorób jak nowotwory. Od wieków wspomagał ludzi w walce z uciążliwymi pasożytami, głównie drożdżakiem (candida albicans) układu pokarmowego. Bogaty jest również w szereg enzymów, które w naszym organizmie odpowiadają za odtruwanie go z metali ciężkich, pestycydów i innych substancji toksycznych.
Zbiera się go od początku marca, kiedy jego listki są najdelikatniejsze. Z końcem kwietnia zaczyna kwitnąć w postaci białych pióropuszy. W maju zaś całkowicie ginie. Aż do następnej wiosny.
Niestety czosnek niedźwiedzi jest pod częściową ochroną i nie wolno go pozyskiwać w lesie. Można jednak już kupić w sklepach ogrodniczych sadzonki i posadzić go we własnym ogródku, poszukać jego suszonej wersji pochodzącej ze specjalnych gospodarstw. W Bieszczadach, w naszym Bukowcu również, można kupić albo skosztować lokalnego specjału – sera z mleka krowiego z dodatkiem niedźwiedziego czosnku – pyszności! Koniecznie zapytajcie, gdzie kupić, kiedy nas odwiedzicie. ?